Washi Tape w roli głównej!

Dzisiaj nietypowo, bardzo nietypowo. Pierwszy post pokazujący jak ja, można śmiało powiedzieć antyartystyczna dusza, zrobiła coś samodzielnie, może to fakt, że cały efekt dają piękne tasiemki WASHI TAPE. Uprzedzając pytania, wszystkie te cuda kupiłam na Aliexpress, bo po 1. cena to jedno, tak tanio nie widziałam nigdzie, po 2. wybór przeogromny, co z jednej strony może być wadą, mi udało się przebrnąć przez te ładne i te, które zwyczajnie mi się nie podobały i wybrać ulubieńców, które od dawno zamieszkują u mnie na biurku. Trochę były one przeze mnie zapomniane, pewnie z braku czasu i pomysłu, ale  nuda w pracy (tak, to możliwe) skłoniła mnie do zrobienia czegoś, gdzie odnajdą się moje tasiemki. W ten oto sposób powstały kalendarze, a raczej miesięczne karki z kalendarza, które po ozdobieniu i przedziurkowaniu znajdą miejsce w uczelnianym segregatorze na notatki. Jest to fajny pomysł dla ludzi, którzy lubią mieć wszystko zaplanowane i dopięte na ostatni guzik- jak ja.

Oprócz typowej tabelki na każdym miesiącu odnalazły się także rożne grafiki- kwiatki, jelenie, wiewiórki, czy Mikołaj i renifer. Obowiązkowo- tasiemki washi tape. Doceniłam ich piękno i oryginalność, to coś co u mnie sprawdza się idealnie. Już jestem w trakcie poszukiwania nowych, niecodziennych wzorów. W planach mam także nowe pomysły jak wykorzystać ten produkt, pewnie pojawi się on także na blogu.
A co najważniejsze, nie trzeba mieć wyjątkowych zdolności artystycznych, by pobawić się w takie ozdabianie, jestem na TAK. Polecam do każdego, którego dusza daleka jest od tej artystycznej.