Studiujesz? Jak robisz notatki?

Dzisiaj temat, który jest bliski wszystkim studentom, niezależnie od tego jaki kierunek studiują. Kiedy podejmujesz już decyzję, że idziesz na studia, że chce ci się tego, że to twoja droga, to musisz liczyć się z tym, że najważniejsza jest sesja. I nikt nie żartuje mówiąc, że sesja jest gorsza od matury. Przyszli studenci, tegoroczni maturzyści, ten post jest do Was. Ale... nie tylko, każdemu przyda się kilka rad jak prowadzić notatki, co jest ważne podczas notowania, bo zawsze możesz brać je od kogoś  przed samą sesją, ale nie zawsze ma to rację bytu. Mówię to z perspektywy osoby, która pożycza. Czasem ma się dosyć ludzi, którzy na przysłowiowy krzywy ryj biorą od ciebie notatki z wszystkiego. Najlepiej byłoby gdybym je skserowała i zaniosła chętnym do domu. Mam nadzieję, że wyczuliście sarkazm :)
Nie przedłużając już więcej podzielę się z Wami moimi radami. To gdzie piszesz zależy od Ciebie, o tym pisałam w poście tu, chętnych zapraszam. Dla mnie najważniejsze przy nauce jest to, żebym miała jasno zaznaczone kiedy zaczyna się, a kiedy kończy dany wykład. Bez tego jestem jak dziecko we mgle, nie wiem jak się nazywam. Dlatego też każde moje notatki mają datę wykładu, a po jego zakończeniu zostawiam kilka centymetrów pustego miejsca, żeby zaznaczyć, że w tym miejscu się on zakończył.
Ważne są dla mnie także kolory, to one pokazują mi, gdzie znajduje się coś ważnego. Swoja drogą bardzo nie lubię monotonii, więc notatki w których nie ma kolorów nie zachęcałyby mnie do nauki. Kolejna sprawa to oddzielanie wykładów od ćwiczeń. Nigdy nie strzel sobie w kolano tak, byś miał ćwiczenia w jednym ciągu z wykładami. Nie odnajdziesz się. Wszystko będzie ci się tak mieszać, że rzucisz te notatki w kąt (wiem z doświadczenia). Następna kwestia to naklejki indeksujące, od których jestem uzależniona naprawdę bardzo. Uwielbiam mieć zaznaczone miejsce, gdzie zaczyna się dany wykład. Każda kartka w moich notatkach ma swoją mniejszą kartkę, na której napisane jest, co akurat w tym miejscu jest zawarte. Wiem, że podczas sesji bardzo to ułatwia sprawę. Nie musisz przeglądać wszystkiego, żeby znaleźć jedną rzecz.
Te kilka technicznych spraw, bo nie mówię tu co notować i jak to robić, znacznie ułatwią ci późniejszą naukę. Kwestie, o których wspomniałam wcześniej będą poruszone w postach później, także jeśli jesteś zainteresowany/a zapraszam do zaglądania. Możesz też wysłać mi informację na maila ( paulina.berczynska@gmail.com), to ja z kolei wyślę Ci wiadomość, gdy posty z tej serii się pojawią.



Komentarze

  1. Fajne, przejrzyste notatki. Ja również jestem wzrokowcem i to co napisze musi być Po prostu ładne ��. Bardzo podoba mi się pomysł z segregatorem, też chyba muszę w taki zainwestować�� Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do notatek to cóż, na I roku miałam w letniej sesji tyle do nauki, że korzystałam z dobra wspólnych notatek od zeszłego rocznika albo faktycznie z notatek kogoś innego z mojego roku, bo te z wykładów w żadnym razie nie były wystarczające, a nie miałam już czasu sporządzać własnych z 3 książek z jednego przedmiotu (i to dość sporych). Więc miałam wybór, albo zaufać innym (robiłam jeszcze takie mocno skondensowane notatki z i tak okrojonych już notatek) i mieć możliwość zdania (zdane na 4 było, pamiętam!) albo robić na szybko własne i mieć mniej czasu na naukę. xD
    Ale w tym roku (skończyłam II) już raczej nie było takich sytuacji, w których kogoś notatki właściwie ratowały mi życie.
    W ogóle mój sposób notowania na pewno nie jest tak uporządkowany jak Twój. Zapisuję w jednym ciągu i z wykładów i z ćwiczeń (choć na I roku jeszcze rozgraniczałam), a jak chcę zwrócić uwagę, co ciekawego tam jest, to zamiast Twojego pomysłu z karteczkami, zapisuję krótkie info na marginesie ze strzałkami, gdzie to akurat znajdę. Z tego względu i jeszcze dlatego, że moje pismo nie jest zbyt staranne, raczej nie daję innym notatek. xD W moich notatkach w ogóle jest chaos, bo zdarza się, że nie zdążę czegoś zapisać (zresztą nie tylko ja, uwagi studentów będą respektowane przez max. 3 slajdy), wtedy niby zostawiam puste miejsce, ale np. okazuje się potem, że za mało, w związku z czym przestałam dość szybko uzupełniać te luki.
    Ostatecznie bowiem moim sposobem na naukę jest tworzenie z koleżankami dokumentu google, gdzie zbieramy potencjalne zagadnienia, pytania i każda coś opracowuje. W końcu co 5 głów, to nie jedna.
    Nie zmienia to zarazem faktu, że czytam i notatki z wykładów + ćw. Choć panuje tam spory chaos, to ja jako autorka tego chaosu, jestem w stanie się w nim odnaleźć, ale ktokolwiek inny może już mieć z tym problemy. XD
    Pozdrawiam!
    unambitious33.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeeej, dziękuję za tak obszerny komentarz! Największy problem w moich notatkach polega na tym, że jestem wzrokowcem, jeśli cos mi się nie podoba to potrafię odłożyć notatki, albo przepisywać je do momentu, aż będę potrafiła się z nich uczyć. Nie potrafię też korzystać przy nauce z notatek innych, jeśli są wydrukowane to okej, nie ma problemu, ale jeśli są pisane to niczego się nie nauczę i wiem to z doświadczenia, że w gruncie rzeczy i tak bym je przepisała. Dlatego żeby odjąć sobie pracy w czasie sesji, gdzie czasu i tak zawsze jest mało staram się na bieżąco notować tak, żebym nie musiała dodatkowo kombinować :)) Pozdrawiam serdecznie :*

      Usuń
  3. Najważniejsze dla mnie -daty i numery stron, gdyż nie używam zeszytów do wykładów. Dzięki temu mam wszystko ogarnięte, a w momencie gdy nie zdążę czegoś zanotować po prostu podaje datę, w której czegoś mi brakuje. Gdy uczę się do sesji, niezastąpione są właśnie takie karteczki ze streszczeniem np. ważnych procesów, których na biologii mam ogromne pokłady. Dodatkowo kolorowe zakreślacze :)
    Wera

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak, te naklejki indeksujące i pisanie na kolorowo to moje uzależnienie. Jestem przywiązana do notatek, które nie są jednym ciągiem niebieskich lub czarnych zdań, ale biją w oczy wytłuszczeniem najważniejszych myśli. Widzę, że masz talent do pisania krotko i na temat. Lubię takie wpisy! Piękny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez pierwszy rok studiów robiłam piękne notatki, a później się okazało, że wszystkie na sesji wiadomości były w książkach i nie było potrzeby nadwyrężać ręki :D Serio, wykładowcy traktowali informacje w wykładów jako ciekawostki, przynajmniej u nas na uczelni :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za ten post. Tak z ciekawości zapytałem. Kolega wcale nie robił notatek i zdał matme i analitykę chyba. Ale tacy jak on raz na mln rodzi się. Super post. Teraz wiadomo co i jak. Ale wiem jedno i tak nie pójdę na studia bo nawet nie mam matury. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja nie studiuję i się cieszę :D Nie wiem czy podejmę się studiów. Jak na razie pracuję w USA i jest okej ;)
    Zapraszam! www.zuzu-zuzannaxx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz przepiękny zeszyt, śliczne pismo :)
    Rady przydadzą mi się za parę lat :)
    Kolorki i tasiemki u mnie górują przede wszystkim. Stawianie Dat też jest bardzo ważne i pomaga :)
    Pozdrawiam serdecznie
    Buziaki
    https://mylifeiswonderful9.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. ja dopier teraz ide na studia, jeszcze nie wiem jak bede robic notatki, ale raczej beda kolorowe, oraz pewnie jakies mapy mysli.

    ZAPRASZAM NA MÓJ BLOG TINYPURPOSE OFFICIAL / klik /

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne, przejrzyste notatki :)
    Studia jeszcze przede mną, ale czasem dobrze jest co nie co na ten temat przeczytać.
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja robię komputerowe notatki:)

    OdpowiedzUsuń
  12. studia już za mna ale post przydatny

    OdpowiedzUsuń
  13. Aż przypomniały mi się te czasy, kiedy przygotowywałam się do matury 😊 Na studia nie poszłam ale mam czas poza tym jestem wszechstronna i ciężko mi sie zadecydować 😂 i tak sobie ten czas mija 😕 ale wracając do notatek to uwielbiałam robić je kolorowe z rysuneczkamii na marginrsach, strzałkami, schematami, tabelkami, punktami, itd. Mam małego bzika na punkcie kolotowych karteczek i zakreślaczy 😜 ale tak to już jest jak lubi sie kolory i gdy wszystko jest przejrzyste i czytelne 😄
    Pozdrawiam 😽
    inspiracjenatchnionej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. ehh, wszędzie słyszę to przerażające zdanie "sesja jest gorsza od matury" czy to wśród starszego kuzynostwa czy znajomych, no cóż.. pozostaje mi poczekać do pierwszej sesji aby poczuć to samo i zapewne zgodzić się z tym stwierdzeniem :c
    generalnie bardzo pomocny post! od października zaczynam swoją przygodę ze studiami zatem na pewno skorzystam z twoich rad, bo notatki notatkami ale jak się w nich później odnaleźć, tego się właśnie obawiałam.

    zapraszam do siebie,
    http://vaasy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak Ty ślicznie piszesz :) Uwielbiam robić notatki, to jedyny sposób na moją skuteczną naukę
    wiktoriazuk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Ooo, za miesiąc właśnie ruszam na studia, bardzo rzydatny post, zawsze lubiłam robić notatki, bo chyba najlepiej uczy mi się z nich :D

    amelia-bloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Mi do studiów jeszcze bardzo daleko. Jednak uważam że notatki warto robić (ja nie robię), niż pożyczać i tracić czas na szukanie tej perełki w morzu która zdecyduje nam łaskawie zrobić zdjęcia notatki :)

    tutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też robię takie notatki jak Ty :) Jestem wzrokowcem, więc muszę mieć kolorowo. Zazwyczaj doklejam jeszcze karteczki przeróżne.
    Pozdrawiam!

    kwiatki-wariatki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Na pewno mi się przyda! Podoba mi się !

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny post :) Jako świeżo upieczona studencka z chęcią zastosuję się do twoich rad :)

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie najważniejsze jest numerowanie stron, gdyż na wykładach piszę na kartkach, a potem wkładam wszystko do segregatora :) Poza tym muszę mieć albo napisane swoim pismem albo na komputerze :) No i duuuużo kolorów :) Jestem wzrokowcem.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ooo, widzę że masz śliczny charakter pisma :D. Ja zazwyczaj bazgram na wykłądach, ponieważ trzeba wszystko szybko notować. WMój system wygląda ta: dużo zakreślaczy, przejrzystość, koniecznie data i numer wykładu :D. Zazwyczaj w tygodniu wszystko piszę w jednym zeszycie takim do wyrywania łatwo kartek a póżniej w piątek wieczorem wyrywam kartki, uzupełniam sobie notatki, gdy czegoś nie zdążyłam zapisać (ze zdjeć prezentacji) i wkłądam do teczek, skoroszytu, zależy jak dużo piszemy na danych zajęciach, do ćwiczeń mam osobny zeszyt z przegródkami na dany przedmiot. Ostatnio jednak coraz częściej notuję wszystko na laptopie i mamm wtedy czytelne, gotowe materiały na zaliczenie - robie to pół na pół z koleżankom :D. Chociaż wkurzające są takie "sępy notatkowe" :P

    Mój blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja przyznam bez bicia, że najczęściej kseruję notatki od koleżanek i kolegów punkt ksero wroclaw, ale nie ze względu na lenistwo, tylko na indywidualny tok studiów, bo łączę pracę z nauką. Ale jak już pojawiam się na wykładach, to moje notatki zawsze są przejrzyjste, wyraźne, uwielbiam zakreślacze i mapowanie :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Według mnie najlepszym sposobem na notatki jest transkrypcja nagrań audio i wideo - https://kreacjasukcesu.pl/transkrypcja-nagran/. Ja na studiach zawsze wszystkie wykłady nagrywałam na dyktafon i później zlecałam transkrypcję.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty